Co najbardziej lubię w fotografowaniu ?

Niepowtarzalność chwili. Cudowną pewność i świadomość, że to, co widzę i odczuwam „tu i teraz” jest mi dane tylko ten jeden jedyny raz.


Uśmiech fotografowanej osoby, emocje, światło, a nawet kawałek duszy.

Stan „flow”, w którym się znajduję, biegając z aparatem.

Szybkość podjętej o naciśnięciu migawki decyzji, która zapada gdzieś na linii mózg-oko-ręka i wynika trochę z foto-doświadczenia a trochę z osobowości.

Pstrykanie fotek to dla mnie pasja, uwielbienie dla obrazu, szacunek dla człowieka i cudów natury.



SERDECZNIE ZAPRASZAM NA MOJE SESJE !

www. fotorodzinne.pl

607 058 283
asia.hadam@gmail.com





środa, 30 września 2015

LUBLIN OBRAZKI MIEJSKIE CZĘŚĆ PIERWSZA

Tuż przed weekendem skończyłam chorować przeziębieniowo.
Maciej z powodu kolan nie mógł pojechać na wycieczkę szkolną do Warszawy.
Otworzyliśmy mapę - padło na LUBLIN ... :-)
Sprawdziliśmy prognozy pogody - miało nie padać.

To były dwa naprawdę cudowne dni ... Kolejna w tym roku PODRÓŻ ...
Proste ... Niespieszne i przede wszystkim WSPÓLNE Doświadczenie - czy też DOŚWIADCZANIE... Łamanie SCHEMATÓW ...

Włóczyliśmy się leniwie po lubelskiej Starówce - pogoda była przepiękna
(zimnawo ale cały czas jesienne słońce - jasne że też tylko dla nas :-))
Byliśmy m.in. w Muzeum Multimedialnym, w Kaplicy na Zamku, w wielu pysznych knajpeczkach (smak sernika cytrynowego mam do dziś na języku !!!) i w czterech zabytkowych kościołach.
Udało się też podpatrzeć niedzielny targ staroci !

Lublin jest UROKLIWY i WIELOPOZIOMOWY ... 
To dla mnie jednak miasto kontrastów - tuż obok super-odpicowanych kamieniczek 
znajdują się totalne rozpadówy ... 

A poniżej ... KILKA OBRAZKÓW STARO-MIEJSKICH ...
(LUBLIN w moim obiektywie - DZIEŃ PIERWSZY NASZEJ WYPRAWY):











 














piątek, 25 września 2015

STARE PODWÓRKA I KAMIENICE Z DUSZĄ

A było tak:
Na początku września zdzwoniłyśmy się ze znajomą Katarzyną i poproszono mnie,
żebym przyczyniła się do ... powstania KSIĄŻKI (na ostatnim etapie jej tworzenia) !
Książkę wspomnieniową pisze MAMA Kasi, a wydaje ZNAK.
Nie mogę się jej doczekać - i pochwalę się ŚWIATU - a jakże, kiedy już wyjdzie i będę ją trzymać
w łapkach i szeleścić kartkami, czytać i oglądać (mam nadzieję, że z dedykacją Autorki :-))
Potrzebne były zdjęcia.
A ja uwielbiam TAKIE KLIMATY !
I stare podwórka.
I stare kamienice (i ich Tajemnice !)
I stare historie też
:-)

Katarzyna - bardzo bardzo dziękuję za przemiłe popołudnie oraz za możliwość i radość
WSPÓŁTWORZENIA !

KRAKÓW, UL. KRUPNICZA 22:
















i kilka migawek z krakowskiego SALWATORA - miejsca życia i pracy twórczej PANI  JOANNY: