Niepowtarzalność chwili. Cudowną pewność i świadomość, że to, co widzę i odczuwam „tu i teraz” jest mi dane tylko ten jeden jedyny raz.
Uśmiech fotografowanej osoby, emocje, światło, a nawet kawałek duszy.
Stan „flow”, w którym się znajduję, biegając z aparatem. Szybkość podjętej o naciśnięciu migawki decyzji, która zapada gdzieś na linii mózg-oko-ręka i wynika trochę z foto-doświadczenia a trochę z osobowości.
Pstrykanie fotek to dla mnie pasja, uwielbienie dla obrazu, szacunek dla człowieka i cudów natury.
No i wreszcie znalazłam trochę czasu na ...
poeksperymentowanie z przesłoną :-)
Wszystkie fotki poniżej - bez obróbek i przeróbek, pstrykane z ręki!
A kopiec Kraka zaliczam od dziś do drugiego (po Jerzmanowicach)
ulubionego mojego miejsca...
piękne zdjęcia, piękne miejsce, czas i pora ..........
OdpowiedzUsuń