podświetlony DZIEDZINIEC ARKADOWY ...
(zdjęcia pstrykane w emocjach - w dodatku "z ręki" nie oddają niestety tej czarowności
nawet w połowie jej zaistnienia ... )
:-(
A na Grodzkiej - w czasie powrotu - zupełnie przypadkiem
natrafiliśmy na ... nocną naukę KALIGRAFII ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz