Minęło już trochę czasu od naszej podróży zimowej nad morze.
Wciąż z czeluści komputera wyławiam jeszcze jakieś fotki i kawałki wspomnień
- i delektuję się tymi OBRAZAMI (szczególnie teraz, gdy tak szaro-buro za oknem...)
Dziś wklejam zachód słońca w Sopocie i ... w samo południe CISZĘ morską,
bardzo niezwykłą.
Wciąż z czeluści komputera wyławiam jeszcze jakieś fotki i kawałki wspomnień
- i delektuję się tymi OBRAZAMI (szczególnie teraz, gdy tak szaro-buro za oknem...)
Dziś wklejam zachód słońca w Sopocie i ... w samo południe CISZĘ morską,
bardzo niezwykłą.
To była jedna z tych CHWIL, kiedy ...
Morze stało, nie płynęło. Wiatr nie wiał.
Słowa nie mówiły się ... a myśli nie myślały.
Mgła siedziała gdzieś pomiędzy chmurami a wodą.
Cisza otulała szczelnie i bezpiecznie.
Czas znikał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz