Dziś odsłona druga naszych włoskich wypraw:
bajecznie kolorowa, położona na północ od Wenecji wysepka BURANO,
z której nie chciało mi się odpływać i na którą bardzo chciałabym kiedyś jeszcze wrócić ...
Legenda głosi, że to kiedyś było miasteczko typowo rybackie,
dookoła którego w zimie zalegały mgły -
w związku z czym rybacy zaczęli malować swoje domostwa na jaskrawe kolory,
żeby nie błądzić i wiedzieć gdzie wracać ;-) Podobno obecnie o decyzji ewentualnej zmiany koloru domu należy powiadamiać (prosić) tubylcze władze.
Burano słynie również z wyrobu misternych koronek.
A oto kolorowa wyspa w moim obiektywie:
I żeby nie było, że nas tam nie było ! :-)
Stragan wodny z warzywami:
Mamusie i dzieci:
Ciekawa bardzo i krzywa bardzo wieża czyli dzwonnica Kościoła św. Marcina:
A w miasteczku jak z bajki - nie mogło przecież zabraknąć bajkowych ...
KRASNOLUDKÓW :-)
bajecznie kolorowa, położona na północ od Wenecji wysepka BURANO,
z której nie chciało mi się odpływać i na którą bardzo chciałabym kiedyś jeszcze wrócić ...
Legenda głosi, że to kiedyś było miasteczko typowo rybackie,
dookoła którego w zimie zalegały mgły -
w związku z czym rybacy zaczęli malować swoje domostwa na jaskrawe kolory,
żeby nie błądzić i wiedzieć gdzie wracać ;-) Podobno obecnie o decyzji ewentualnej zmiany koloru domu należy powiadamiać (prosić) tubylcze władze.
Burano słynie również z wyrobu misternych koronek.
A oto kolorowa wyspa w moim obiektywie:
I żeby nie było, że nas tam nie było ! :-)
Stragan wodny z warzywami:
Mamusie i dzieci:
Ciekawa bardzo i krzywa bardzo wieża czyli dzwonnica Kościoła św. Marcina:
A w miasteczku jak z bajki - nie mogło przecież zabraknąć bajkowych ...
KRASNOLUDKÓW :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz